Hmmm ....
pewnie nie raz i nie dwa, każda z was zastanawiała się nad istotą ale też potrzebą małżeństwa ...

Znam ludzi, którzy dopasowani są lepiej niż dwie połówki jabłka!
Znam tez takich, których właśnie przysięga małżeńska sprawiła, że podjęli walkę o swój związek ...
znam takich, którzy żyją "każde sobie" ....
znam takich, których wspólnie trzymają chyba tylko kredyty ....

i co dziwne, każde to małżeństwo jest szczęśliwe na swój sposób !!!
Niesamowite jak wiele jest odmiennych zdań i wymagań wobec siebie ... ale nie od dzisiaj wiadomo, że zdań i poglądów jest tyle ile mamy ludzi, a jak wiemy ich mamy sporoooo ;))

czy zna ktoś sposób na TAKIE: czyli na szczęśliwe małżeństwo ????