Moje drogie pewnie już przeklinacie na te wszystkie odważne stwierdzenia prof. Mikołejki ;)
oto kilka cytatów :
"Oczywiście, że nie oczekuję, iż kobieta będzie czytała Kanta na spacerze
z dzieckiem. Ale oczekuję, że matka zajmie się dzieckiem w sposób
rozwijający siebie i dziecko, że otworzy się na to dziecko i świat. Znam
takie matki. Miałem kiedyś wybitną studentkę, to był geniusz
matematyczny. Urodziła bliźniaki z porażeniem mózgowym, potem jeszcze z
mężem wychowywała córeczkę. Była pełna optymizmu, inteligentna, a na
egzaminy przychodziła znakomicie przygotowana. Ona nie domagała się, jak
"wózkowe", specjalnych praw tylko dlatego, że jest matką."
"Ale "wózkowe" wbrew temu, co mówią, wcale nie zajmują się dziećmi przez
24 godziny na dobę! Proszę pani, statystycznie polska rodzina rozmawia
ze sobą siedem minut dziennie. To oznacza, że jeśli pani rozmawia z
dzieckiem pół godziny, to trzy inne rodziny nie rozmawiają wcale.
Przecież skądś się biorą te gromady szwendających się po ulicach
nastolatków."
No i troszkę jednak się zgadzamy ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz