Na spotkaniach zawodowych zawsze kilka osób zadawało mi pytanie:
"A co
zrobiłaś z dziećmi?" - tak dociekliwym tonem, że byłam zmuszona od
piątego pytającego wzwyż odpowiadać:
"Włożyłam do lodówki".
Znajome
zamężne matki takie pytania słyszą rzadko .....
Ale masz pstro w głowce
OdpowiedzUsuń