Mam wrażenie, że krytyczne podejście otoczenia oraz brak wsparcia
doskwiera większości samotnych matek nie tylko na początku, ale aż do
dorosłości ich dzieci. Całkiem niedawno byłam świadkiem, jak rozpaczała
Malwina, bo syn po raz kolejny uciekł z ośrodka odwykowego, gdzie udało
się jej go umieścić, kiedy okazało się, że chłopak ma poważne problemy z
narkotykami. "A matka - mówiła przez łzy - powiedziała mi, że to moja
wina, bo jestem taka do niczego, że nawet nie potrafiłam zatrzymać przy
sobie jego ojca (Malwina dziesięć lat temu zdecydowała się na rozwód,
kiedy wyszło na jaw, że mąż notorycznie ją zdradza). To mnie dobija.
Coraz częściej myślę, że ona ma rację".
Samotnym matkom nie jest łatwo na żadnym etapie życia: często spotykają się z podejrzliwością i krytyką, rzadko otrzymują wsparcie i pomoc. Chciałabym w związku z tym zaapelować do wszystkich, którzy mają je w swoim otoczeniu, wśród krewnych, w pracy, w sąsiedztwie: zróbcie coś, żeby było inaczej. Najprostszy, dostępny dla wszystkich krok to wyrażać samotnym matkom swoje zrozumienie i uznanie, bo podołać rodzicielskiej roli w pojedynkę naprawdę nie jest łatwo. Ani takim kobietom, których dzieci jeszcze nie wyrosły z wózka, ani takim, które samotnie zmagają się z ich wchodzeniem w dorosłość.
Felieton ten pochodzi z książki Anny Dodziuk "Czy trudno jest łatwiej żyć? Punkt widzenia głównie kobiecy"
Samotnym matkom nie jest łatwo na żadnym etapie życia: często spotykają się z podejrzliwością i krytyką, rzadko otrzymują wsparcie i pomoc. Chciałabym w związku z tym zaapelować do wszystkich, którzy mają je w swoim otoczeniu, wśród krewnych, w pracy, w sąsiedztwie: zróbcie coś, żeby było inaczej. Najprostszy, dostępny dla wszystkich krok to wyrażać samotnym matkom swoje zrozumienie i uznanie, bo podołać rodzicielskiej roli w pojedynkę naprawdę nie jest łatwo. Ani takim kobietom, których dzieci jeszcze nie wyrosły z wózka, ani takim, które samotnie zmagają się z ich wchodzeniem w dorosłość.
Felieton ten pochodzi z książki Anny Dodziuk "Czy trudno jest łatwiej żyć? Punkt widzenia głównie kobiecy"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz