Nie narzekać – to jest moja dewiza i sposób na życie – mówi Beata
Jaskulska, właścicielka biura nieruchomości, matka 12-letniego Marcela.
– Syn miał dwa lata, kiedy zostałam samotną matką, ale wyjście z
toksycznego związku dało mi poczucie, że świat się przede mną otwiera. W
tamtej trudnej przecież chwili myślałam tylko o tym, że pozbyłam się
problemu i teraz już wszystko będzie super. Owszem, nie było łatwo, bo
zaczynałam wszystko od zera, ale z drugiej strony... Kto wie, może
właśnie tamtej sytuacji zawdzięczam moją zawodową karierę? Musiałam się
przeprowadzić, sprzedałam mieszkanie i po pierwsze, zrobiłam to dobrze, a
po drugie, spodobało mi się. Potem spotkałam kogoś, kto mi powiedział,
że sam talent nie wystarczy, że powinnam się tego nauczyć. Najpierw więc
zatrudniłam się w biurze nieruchomości, a teraz mam już własne.
Zresztą
myślę, że w każdej dziedzinie pozytywne myślenie to połowa sukcesu –
przyciąga dobre sytuacje, dobrych ludzi.
Myślę, że samotne macierzyństwo
też ma w tej mojej życiowej filozofii swój udział. Jestem bardziej
zdeterminowana, syn wyzwala we mnie energię. Ja po prostu nie mogę sobie
pozwolić na porażkę. Owszem, czasem się zdarzają, ale wtedy trzeba się
podnieść i iść dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz